Imię: Amy Jennifer
Nazwisko: Antwoord
Wiek: 17 lat
Grupa: Beta
Wygląd: Należy do niewysokich (1.70) dziewczyn o szczupłej budowie ciała. Nie sprawia wrażenia wysportowanej, uwagę przyciągają jej miedziane włosy i komplet piegów na całym ciele, szczególnie na twarzy. Do czytania nosi okulary. Zazwyczaj ubiera się wygodnie: jeansy, bluzy, porozciągane swetry.
Na prawej, zewnętrznej dłoni ma pociągłą bliznę z czasów dzieciństwa. Gdy się denerwuje lub płacze to robi się czerwona na twarzy.
Charakter: Wybuchowa z temperamentem. Od dziecka wykazywała się nadpobudliwością i wiarą w rzeczy, które dla innych były stertą głupstw. UFO, Wróżka Zębuszka i inne straszydła. Z czasem doszła do tego miłość w spiski.
Stała się nieufna, lecz mimo to często wpadała w sidła ludzi, którzy ją wykorzystywali. Po śmierci matki zamknęła się w świecie gier komputerowych i elektroniki. Szkołę ukończyła w systemie indywidualnym, co tylko wzmocniło jej aspołeczność. Rozmawiała z nielicznymi osobami, ograniczając się do znajomych z gier i kilku znajomych z miasteczka. Strata ukochanej osoby odcisnęła na niej kolejne piętno kiedy po wybuchu zarazy ze zwiadu nie wrócił Patrick, jej chłopak. Stała się cicha i bardziej...zwichrowana na umyśle.
Świadomość o istnieniu "zombie" nie wywołała u niej paniki lecz ciekawość.
Prawdopodobnie dzięki grom i komiksom uodporniła się na takie potwory/obrzydliwości. Nie oznacza to jednak, że nie czuje lęku. Najbardziej boi się samotności, zwłaszcza, że nie radzi sobie z nawiązywaniem kontaktów z obcymi. Dobrze wie, że jako młoda dziewczyna jest bardziej narażona w tych czasach niż przed wybuchem zarazy.
Ekwipunek:- laptop apple
- mały głośnik bezprzewodowy
- scyzoryk
- stalowy kij bejsbolowy
- telefon komórkowy
- baterie
- zwitek kabli
- pięć batoników "mars"
- dwa małe śrubokręty
- pokrowiec i okulary
- plecak wojskowy
- mały zestaw pierwszej pomocy
- dwie puszki konserwy i jedna puszka fasoli
- litrowa butelka coca-coli i dwie półlitrowe wody
- zdjęcie matki
Tyle udało się jej zabrać z Woodbury, przypuszczam, że większość rzeczy po drodze straci.
Zdolności: Przed śmiercią matki aktywnie spędzała czas. Trenowała hokeja na trawie i bieganie, zachowała nieco kondycji, ale ledwo co. Maniaczka komputerowa, uważa, że powali każdego bo robiła to wielokrotnie w grze. Strzelanie i skradnie - mistrz, ale tylko w wirtualnym świecie. W rzeczywistości nie trzymała w ręku broni. Jednak jak każdy zaprawiony gracz posiada refleks i jest spostrzegawcza. Oprócz tego interesuje się elektroniką, przypadek samouka z ogromnym talentem. Ojciec, który ma medyczne wykształcenie nauczył ją podstawowych metod udzielania pierwszej pomocy, tamowania krwi i usztywniania złamanej kończyny długo przedtem jak zaczęła się epidemia.
Historia: Urodziła się w Edynburgu, gdzie mieszkała przez pięć lat. Potem przeprowadziła się wraz z rodzicami do Nowego Jorku, aż w końcu osiadli w Woodbury. Mary Ann została tutejszym pastorem, a Gregor rozpoczął pracę w Atlancie jako wirusolog. Amy nie była ich jedynym dzieckiem, miała starszą siostrę Catelyn, która przeprowadziła się do Nowego Jorku i przyrodniego brata, którego nie cierpi po dzień dzisiejszy. Jest starszy o dwa lata, ma ciało adonisa i wszystko mu wolno. Pupilek ojca, Amy nie rozumie dlaczego jej matka wybaczyła zdradę mężowi. Po śmierci Mary Ann wiele się zmieniło w życiu rodziny, dziewczyna zamknęła się w swoim pokoju i prawie z niego nie wychodziła, Gregor rzucił się w wir pracy, a przyrodni braciszek udał się do akademii policyjnej. Amy uważała, że taki świr to powinien być trzymany z dala od broni ale co ona tam wiedziała. Pan Antwoord powrócił do Woodbury tuż przed wybuchem epidemii z taką miną jakby wiedział co ma nastąpić. Ściągnął syna do miasteczka, ostrzegł telefonicznie Catelyn aby uciekała z Nowego Jorku i wydzwaniał do swoich znajomych. Każdy brał go za wariata. Amy do dziś łudzi się, że Cat żyje i posłuchała wtedy ojca. Możne znalazła schronienie?
Swoje pierwsze szwędacze ujrzała na randce z Patrickiem, romantycznie prawda? Patrick był stróżem i pilnował palisad wokół miasteczka. Zginął tydzień po tym jak skradł całusa Amy na tle żywych trupów, podczas wyprawy z grupą Gubernatora. Gregor Antwoord od samego początku trzymał się z Philipem,przez co jego rodzina cieszyła się pewnymi względami. Udało się mu zabrać córkę i syna z płonącego miasteczka i ruszyć za swym guru. To co się nie podobało Rudej to właśnie ta ślepa wiara w poczynania Gubernatora. Była przeciwna agresji z jaką potraktowano inną grupę. W miasteczku było przecież tak dobrze... Niemal utopijnie. Dlaczego więc to wszystko zniszczyli? Do Amy jeszcze nie dochodzi, że cały kraj opanowały zombie. Gdzieś na pewno znajdzie ciepły kąt z internetem...